Forum www.chor.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dyrygent a chór strojący inaczej
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chor.fora.pl Strona Główna -> Warsztat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jadwon




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:21, 22 Cze 2007    Temat postu:

Nawiązując... Byłam w ubiegły weekend w pewnym miescie na południu Wielkopolski na jakimś dziwacznym spotkaniu chorów, którego celu pojąć nie mogłam. Byl tam chor chlopięcy, tubylczy. Takiej aenady dawno, naprawde dawno nie słyszałam. Nic nie potrafili zaśpiewać. Począwszy od chorału, skończywszy na Świdrze. Annabella potwoerdzi, pradwa??? Makabra. Nieczysto, a muzycznie...
Z tego wniosek taki. Powtórzę za Agnieszką Osiecką. Zdolny i błoto zamieni w złoto, Niezdolny zrobi gówno z pomarańczy... Koniec cytatu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomasz616




Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 23:13, 23 Cze 2007    Temat postu:

to mój pierwszy post, więc witam wszystkich:)

mam trochę problemu z określeniem własnej skali głosu, sięgam od f/g do h2 (wyżej nie próbowałem bo nie było okazji i potrzeby, aczkolwiek psychicznie i fizycznie czułem, że mogę jeszcze podskoczyć co najmniej o jeden dźwięk, a niżej ciągle się rozciągam). w Wikipedii tenor ma od c do c2. więc czy mój głos to nadal tenor? mój mistrz od wokalu mówił mi, że tak, ale czytając tutaj komentarze mam wątpliwości. zawsze marzyłem o takim głębokim basie...

śpiewam i gram w takiej amatorskiej kapeli metalowej, więc za bardzo nie mogę skonfrontować swojego głosu z innymi śpiewakami (tak jak na przykład w chórze) i za bardzo nie mam gdzie zaczerpnąć w miarę fachowej porady... więc przychodzę do was:)

z góry dziękuje za odpowiedź
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joannagk




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:15, 24 Cze 2007    Temat postu:

jadwon napisał:
Nawiązując... Byłam w ubiegły weekend w pewnym miescie na południu Wielkopolski na jakimś dziwacznym spotkaniu chorów, którego celu pojąć nie mogłam. Byl tam chor chlopięcy, tubylczy. Takiej aenady dawno, naprawde dawno nie słyszałam. Nic nie potrafili zaśpiewać. Począwszy od chorału, skończywszy na Świdrze. Annabella potwoerdzi, pradwa??? Makabra. Nieczysto, a muzycznie...
Z tego wniosek taki. Powtórzę za Agnieszką Osiecką. Zdolny i błoto zamieni w złoto, Niezdolny zrobi gówno z pomarańczy... Koniec cytatu.


Brawo!!!
Wiele razy rozmawiałam ze znakomitymi dyrygentami, którzy recenzowali jakieś lepsze lub gorsze występy i takiej kategorycznej, negatywnej i jadowitej recenzji jeszcze nie słyszałam, a byli to fachowcy, których mistrzostwo uprawniało do krytyki jak najbardziej...

Jadwon, jesteś studentką dyrygentury, prawda? Życzę powodzenia w pracy ze swoimi zespołami, zwłaszcza z amatorskimi, dziecięcymi oraz nieco więcej delikatności w sądach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anabelle




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań

PostWysłany: Nie 13:55, 24 Cze 2007    Temat postu:

Ja rozumiem Jadzię, bo dla mnie to był taki sam koszmar. Jeżeli chór nie potrafi wydać z siebie juz nie akordu czystego, ale nawet dźwięku, a dyrygent po każdym kawałku odwraca się do publiczności z miną mówiącą: "To moje kwiatuszki, prawda, że zdolne?!", to dla mnie jest coś nie tak. Przedstawili ich jako gwiazdy. Gdyby jeszcze choć repertuar znali, ale oni nawet nie udawali, że się starają. Był taki jeden mały kozak, co nie śpiewał, tylko się rozglądał po bokach.
To wina dyrygenta. W moim byłym liceum jest totalnie amatorski chór prowadzony przez absolwentkę dyrygentury. Tam takie kwasy się nbie zdarzają, nie jest idealnie, ale ludziom zależy, starają się. Tam tego nie widziałam.
A sąd nie był niedelikatny, tylko szczery. Podejżewam, że ten chór zawsze oceniano "delikatnie". Oto efekt...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wirez




Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 4:24, 25 Cze 2007    Temat postu:

joannagk napisał:

Brawo!!!
Wiele razy rozmawiałam ze znakomitymi dyrygentami, którzy recenzowali jakieś lepsze lub gorsze występy i takiej kategorycznej, negatywnej i jadowitej recenzji jeszcze nie słyszałam, a byli to fachowcy, których mistrzostwo uprawniało do krytyki jak najbardziej...

Jadwon, jesteś studentką dyrygentury, prawda? Życzę powodzenia w pracy ze swoimi zespołami, zwłaszcza z amatorskimi, dziecięcymi oraz nieco więcej delikatności w sądach.


Pani Joanno
Wyłażą jakieś kompleksy?
Ja np poświęcam swój wolny czas na śpiewanie - nikt mi za to nie płaci. Chcę więc mieć z tego jakąś przyjemność. Zatem staram się śpiewać jak najlepiej i w jak najlepszym zespole Smile
I chyba niezbyt szanuję ludzi którzy swój wolny czas poświęcają na "bylejakość" totalną. ("bo my się uczymy i wogóle nie wiemy, czemu tu jesteśmy").

No ale takie życie - jak dyrygentowi nie wychodzi, to zamiast pracować z chórem i nad swoimi umiejętnościami ("JA mam studia, więc wszystko wiem") odstawia cyrki. I (nie daj boże) skrytykuj takiego, to zaraz się obrazi, bo mu "niemiło i niesympatycznie". Zamach na jego (wspaniałe) kompetencje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GWIZDEK




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:09, 25 Cze 2007    Temat postu:

tak wlasciwie to chcialbym sie spytac skad wiecie czy jest to wina dyrygenta czy tez nie? Bylyscie na probach tego zespolu? znacie go osobiscie? Po za tym co to za porownanie choru licealnego do choru dzieciecego, tego juz kompletnie nie rozumiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anabelle




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań

PostWysłany: Pon 13:24, 25 Cze 2007    Temat postu:

Nie byłam na ich próbach, nie widziałam, jak ćwiczą, ok.
Ale nie jest to też chór czysto dziecięcy, ale chłopięco-męski. Byli też starsi panowie i całkiem dorośli faceci. I oni też śpiewali byle jak.
A wina dyrygenta polega na tym, że nie pilnuje tego, żeby ludzie śpiewali porządnie. To od niego powinna wychodzić staranność i dbanie o brzmienie i dźwięki. To on zaczyna pracę nad utworem. A jak na próbę przychodzi ktoś, kto nie może śpiewać, to niech ćwiczy, ale na koncertach rujnuje pracę innych.
Ale oni naprawdę śpiewali kiepsko, wszyscy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GWIZDEK




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:34, 25 Cze 2007    Temat postu:

napisalas ze chor chlopiecy, a to zupelnie co innego ale niewazne. Jezeli spiewali byle jak no to tak bywa, moze jest to wina dyrygenta moze podejscia spiewajacych albo jedno i drugie, ale nie byloby dobrych zespolow bez tych slabych. Jednak nie wyobrazam sobie jak na koncercie dyrygent ma sprawic ze ludzie nagle zaczna dobrze spiewac, przeciez nie przerwie utworu w polowie i nie powie soprany wyzej, panowie szybciej itd. Od tego sa proby a na koncercie wychodzi wlasnie podejscie do spiewania chorzystow. Poza tym nie od razu Krakow (czy jakies inne miasto... Smile ) zbudowano. Chor to jest jednak "gra" zespolowa, i kazdy koncert bedzie tak dobry jak najslabszy chorzysta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alicja




Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 17:00, 25 Cze 2007    Temat postu:

Znam zespół, o którym pisze jadwon i anabelle. Chór istotnie brzmi słabo. I nie jest to ich pierwszy, czy drugi rok pracy. W ten sposób śpiewają już b.wiele lat.
Rozumiem też oburzenie joanny kategoryczną opinią jadwona. Joanna pisze z punktu widzenia osoby, która zna pracę z chórem od podszewki, sama jest dyrygentem i wie ile wysiłku kosztuje praca z zespołem. Wie doskonale, że nie zawsze wszystko zależy od dyrygenta. Joasiu, w tym wypadku naprawdę winny jest dyrygent.

Mi zawsze w takich przypadkach żal chórzystów. To jest spory chór, około 30 chłopców i 20 panów. Ileż fajnych (muzycznych) rzeczy można z nimi zrobić! Z drugiej strony, dyrygent jest dobrym menadżerem i dba o zespół: chór ma ładne kostiumy, wyjeżdża za granicę, nawiązuje kontakty z innymi zespołami, organizuje festiwal chórów. I - jak przypuszczam - właśnie ta aktywność dyrygenta przyciąga chórzystów.

wirez napisał:

No ale takie życie - jak dyrygentowi nie wychodzi, to zamiast pracować z chórem i nad swoimi umiejętnościami ("JA mam studia, więc wszystko wiem") odstawia cyrki. I (nie daj boże) skrytykuj takiego, to zaraz się obrazi, bo mu "niemiło i niesympatycznie". Zamach na jego (wspaniałe) kompetencje.

wirez skąd tyle agresji w Twoich postach? Czyżbyś miał jakieś problemy ze sobą? O jakich "cyrkach" dyrygentów piszesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wirez




Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:45, 25 Cze 2007    Temat postu:

ofc mam problemy ze sobą Smile Psychoanaliza internetowa na zawołanie Smile Czy dostanę receptę i skierowanie do specjalisty? Smile))


GWIZDEK napisał:
Po za tym co to za porownanie choru licealnego do choru dzieciecego, tego juz kompletnie nie rozumiem.


zdarzyło mi się za daawnych czasów śpiewać w chórze dziecięcym (sopran 1 Wink ) i zapewniam, że takowy zespół ma prawo (obowiązek) stroić, robić dynamikę i kilka innych rzeczy Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GWIZDEK




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:07, 25 Cze 2007    Temat postu:

popatrz, nie tylko tylko Ty w sopranach spiewales.... raczej chodzilo w tym porownaniu o tym ze w liceum ludziom zalezy na spiewaniu a dzieciaki nawet na koncercie sie nie potrafily skoncentrowac. A co do warsztatu to jasne ze od takich dzieciakow niebezpodstawnie mozna wymagac tych samych rzeczy co od doroslych chorzystow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadwon




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:36, 26 Cze 2007    Temat postu:

joannagk napisał:


Brawo!!!
Wiele razy rozmawiałam ze znakomitymi dyrygentami, którzy recenzowali jakieś lepsze lub gorsze występy i takiej kategorycznej, negatywnej i jadowitej recenzji jeszcze nie słyszałam, a byli to fachowcy, których mistrzostwo uprawniało do krytyki jak najbardziej...

Jadwon, jesteś studentką dyrygentury, prawda? Życzę powodzenia w pracy ze swoimi zespołami, zwłaszcza z amatorskimi, dziecięcymi oraz nieco więcej delikatności w sądach.


Przepraszam jeśli Cię uraziłam, choc nie mam pojęcia dlaczego sie tak obruszyłaś skoro nie słyszałaś tego chóru. Jestem studentką dyrygentury to prawda, ale gdybym miała taki chór to nie wiem, czy nie zmieniłabym zawodu...Piszesz że jestem jadowita, a jak mozna okreslic występ chóru, który poprzedzony jest litanią zasług, a chór nie potrafi spiewac czysto żadnego akordu????
To że w zespole są dzieci nie wystarcza. Oprócz tego że są słodziutkie to jeszcze trzeba z nimi umiec pracować- ale o to to juz pytaj Alicję, droga Joanno.

dziękuje też wszystkim za tę obronę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alicja




Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 14:47, 26 Cze 2007    Temat postu:

Joanna nie musi o nic mnie pytać, bo sama świetnie pracuje ze swoim chórem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GWIZDEK




Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:56, 26 Cze 2007    Temat postu:

jadwon napisał:


ale gdybym miała taki chór to nie wiem, czy nie zmieniłabym zawodu...


sorry ze sie wtracam, ale ciekawi mnie co to znaczy "taki" chor, taki z ktorym trzeba duzo zrobic aby osiagnac jakis efekt?? Taki ktory spiewa kiepsko i nie wszystkim chce sie w nim pracowac, dlatego trzeba ich do tego jakos zachecic??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wirez




Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:15, 26 Cze 2007    Temat postu:

GWIZDEK napisał:
jadwon napisał:


ale gdybym miała taki chór to nie wiem, czy nie zmieniłabym zawodu...


sorry ze sie wtracam, ale ciekawi mnie co to znaczy "taki" chor, taki z ktorym trzeba duzo zrobic aby osiagnac jakis efekt?? Taki ktory spiewa kiepsko i nie wszystkim chce sie w nim pracowac, dlatego trzeba ich do tego jakos zachecic??



koleżanka pisała o zmianie zawodu (tak tylko zwracam uwagę na, moim zdaniem, nietrafioną odpowiedz Smile )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chor.fora.pl Strona Główna -> Warsztat Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin