Złote usta

[Askapika]

Zacznę od tego że u nas dyryguje kobieta:)

"Spiewacie jak chór Staruszków z miasta Pruszków"
"Panowie, z nabiałem!"
"Proszę się nie wydzierać! To jest śpiew, a nie wojsko"
"Marcin, usiądź porządnie, żebym miała się na czym skupić..."
"Jestem tak niecierpliwym facetem, że jestem... kobietą"
"Alty, słyszę was tak, jakbyście pojedynczo dochodziły"
"Żaden głos nie jest wolny od grzechu"
"Każdy próbuje inną dziurką śpiewać"...
"Jesteśmy tylko oprawcami mszy"
"Chodźcie chłopcy i zaśpiewamy od 'da-ba' (utwór składa się głównie z daba)

A dodam tu colepsze kawałki z naszych kolegów
"Ty się śmiejesz a fraza umiera!"
"Oddech? Jaki oddech? Oddech bierze sie w domu"

[grizzly3]

"Soprany poszły! jak pół ósmowy do Jabłonowa"
"Teraz wchodzą chłopy... z basami"
"Basy wchodzą z ćwiartką"
"Alty! ...a na nie wchodzą Bazy"
"Tenory mają laski do góry" (o nutach :P)

[smutek]

a basy laski w dół

[LIRA]

Pare różnych tekstów naszego dyrygenta

- jak taki utwór na 6/8 jest, to trzeba sobie palcem w bucie stukać

- Ja podaje tonację, a oni juz spadli.Boję się występować z tym chórem, czy kiedyś nie spadną tak, ze sie już nie podniosą, dlatego też raz na jakś czas podaję dużo za wysoka tonację.

- I tu w ostatnim takcie żeby mi żaden nie wyskoczył... No jeśli tylko tak zaśpiewacie, to już będzie dobrze...

-Ja wiem, Panowie, czasem tak jest, że się trudno śpiewa. Pogoda jest taka... ciśnienie... ale to co? Mamy przestać śpiewać?

-...to mormorando to jakies mruczenie jest...

-są tacy, co mają zawsze najwięcej do powiedzenia, ale jakby poprosić jednego z drugim, żeby zaśpiewali, to nędza byłaby straszna...

[Raczek]

Oj znam dyrygentów co sporo kwiatków językowych sadzą
Oto niektóre z nich:

"to ma brzmieć jak skaczące kontrabasy zanikające we mngle"

"soprany! to ma być śpiew? to jest jakaś wędzonka, jakaś... jałowcowa (i tu nastepuje półgodzinna opowieść o tym jak nasz dyrygent kiełbasę jałowcową kupował )"

"błee... to było jak budyń, jak kisiel spływający po ścianie (znowu się biednym sopranom dostało)"

I jeszcze jedna, nieprzyzwoita troszkę, ale jakże urocza wypowiedź :
"(z oburzeniem) Co tam macie w nutach? Dekur*aszendo ma być!"

[bonczas]

"tenor co wy śpiewacie... toć to jakis skoziały baryton"

[michał barytonik]

rodzaje głosów-sopran pierwszorzędowy-słyszalny tylko i wyłącznie w pierwszym rzędzie,tenory bezjajeczne ,basso ryczando

[anabelle]

To ja dodam jeszcze:
"k... za długo..., za późno..., za krótko chciałem powiedzieć"
i przesławną "Cytadelę po północy" (do sopranów śpiewających ciut za mocno )

[Raczek]

No to ja dodam nagminne kwestionowanie przynależności płciowej tenorów:

"śpiewamy teraz bez panów... bez basów znaczy się"

[grizzly3]

"a teraz chłopy z... tenorami" :)

[Wilk]

"Tutaj jest setka na ćwierćnutę"

[anabelle]

[anabelle]

Raczek! To

[Raczek]

O kwestionowaniu orientacji seksualnej juz nie wspomnę...

[jadwon]

No i kolejna korzyść spiewania w tylu chórach jest taka że sie ma więcej rozrywki;)

Poza tym spiewa sie lepiej a nie "kumka jak żaby na rykowisku", prawda?