Forum www.chor.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Chóry akademickie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chor.fora.pl Strona Główna -> Forum ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sad Angel




Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Koszalin

PostWysłany: Pią 19:41, 08 Cze 2007    Temat postu:

monia napisał:
Mi ciężko pojąć, jak można NIE chcieć śpiewać w chórze i nie kochać tego... Wink


Rodzice kochają moje śpiewanie w chórze... nie muszą wtedy wysłuchiwać kiedy podśpiewuje sobie fragmenty Aidy podczas zmywania naczyń ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadwon




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:47, 08 Cze 2007    Temat postu:

anabelle napisał:

I tu absolutnie się zgodzić nie mogę! Jest wręcz przeciwnie: studentów jest co raz więcej! Dwa lata temu na filologię polską przyjęli ok. 180 osób, w zeszłym roku - 200, w tym pewnie jeszcze więcej! Powtarzam: ludzie nie wiedzą, albo im się nie chce. Ach, i jest jeszcze trzecia opcja - wyścig szczurów zniechęca do robienia czegoś więcej. Znacie pytanie: A co ja z tego będę miał? Confused


No włąsnie studentów jest coraz więcej, a jak powszechnie wiadomo ilość nie zawsze idzie w parze z checią do czegokolwiek oprócz piatkowej imprezy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurgens
Administrator



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ożarów Maz.

PostWysłany: Pią 22:09, 08 Cze 2007    Temat postu:

Mnie niestety na studiach nie dane było śpiewać Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariusz




Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:38, 09 Cze 2007    Temat postu:

Byl nabor do choru Politechniki Bialostockiej.
Wszystkich zgonili przed sale przesluchan, gdzie kazdy wchodzil pojedynczo, ale mysmy sobie robili jaja, no bo to obciach przeciez. Najlepiej jest sie nie nadawac i miec spokoj. Kilku z nas nawet nie weszlo i poszlismy sobie.
Po paru miesiacach dowiedzialem sie, ze chor pojechal z koncertami do Anglii i wtedy troche zalowalem, ze nawet nie wszedlem na sale.
Z drugiej strony zawsze mialem gardlo scisniete, wiecej jak 5 minut spiewac nie dawalem rady, no ale do "sto lat" i "i z duchem twoim" wiecej przeciez nie potrzeba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vincent




Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: poznan

PostWysłany: Nie 5:26, 10 Cze 2007    Temat postu:

jurgens napisał:
Trzeba po prostu wrzucić trochę biesiadnych kawałków do repertuaru i pośpiewać przy piwku z resztą braci studenckiej.



Już pomijając wszystkie "społeczne" zalety chóru, na których należałoby się skupić, aby zwerbować do niego jak najwięcej osób,

to też uważam,
że dobrym sposobem na ściągnięcie nowych chórzystów jest śpiewanie zaaranżowanych na chór utworów, które "wszyscy umią" (Beatlesi itp)

Kłopot w tym, że chóralna starszyzna przez to, że tyle lat śpiewa, zachwyca się zupełnie czym innym w muzyce niż Ci nowi.

W rezultacie, (na przykład u nas) gdy śpiewamy na próbie coś w tym guście, to dookoła widzę zmęczonych ludzi z opuszczonymi ramionami i powiekami za to z podniesionymi brwiami, z pomiędzy których wysyłany jest silny mentalny przekaz; "CZEMU_ZNOWU_ŚPIEWAMY_TĘ_KUPĘ?!"
Zrozumiałe... ale to raczej średnio mobilizuje do przychodzenia na próby Smile

ciężko to pogodzic...
Z jednej strony chórzyści, którzy chcą się rozwijać i sięgać po coraz trudniejsze dzieła, z drugiej strony świeżynki śpiewacze, które należy wciągać w nałóg śpiewania powoli, bo nie wyobrażam sobie, że przyjdzie ktoś z Akademii Ekonomicznej w październiku i zacznie od śpiewania "Jutrzni"... (no w każdym razie czegoś trudnego, z czego zadowolona byłaby starszyzna Smile )

A jak jest u Was w chórach? też macie ten problem?


(Ja w każdym razie obiecuję sobie, że nawet za kilka(naście) lat, gdy wejdę na wyższy level - nie dam nigdy nikomu poznać po sobie, że coś mnie w repertuarze nudzi Smile )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monia
Administrator



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Słubice

PostWysłany: Nie 9:10, 10 Cze 2007    Temat postu:

Vincent, masz wiele racji. Rzeczywiście, z czasem wymagania i ambicje starszych chórzystów rosną a młodzi zachwycają się każdym łatwiejszym utworem - szybciej się ich uczą, lepiej im wychodzą, więc i satysfakcja ze śpiewania jest większa.

I u nas niestety widać czasami lekkie znudzenie takimi "ośpiewanymi" kawałkami.
Na szczęście nasza dyrygentka organizuje, w przypadku przygotowywania starszych kawałków repertuaru, osobną próbę dla nowych żeby już nie katować starszyzny rozczytywaniem utworów, które już i tak znają. Z drugiej strony wprowadza również utwory nieco trudniejsze, jak np. motet Bacha (w oczach nowych - przerażenie, w oczach starszyzny - radocha, a w oczach tych pomiędzy - żądza rzucania nutami o ścianę).
Czyli każdy znajdzie coś dla siebie Wink

Vincent napisał:
Ja w każdym razie obiecuję sobie, że nawet za kilka(naście) lat, gdy wejdę na wyższy level - nie dam nigdy nikomu poznać po sobie, że coś mnie w repertuarze nudzi Smile


... i ja obiecuję Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadwon




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:36, 10 Cze 2007    Temat postu:

Vincent napisał:

to też uważam,
że dobrym sposobem na ściągnięcie nowych chórzystów jest śpiewanie zaaranżowanych na chór utworów, które "wszyscy umią" (Beatlesi itp)

Kłopot w tym, że chóralna starszyzna przez to, że tyle lat śpiewa, zachwyca się zupełnie czym innym w muzyce niż Ci nowi.

W rezultacie, (na przykład u nas) gdy śpiewamy na próbie coś w tym guście, to dookoła widzę zmęczonych ludzi z opuszczonymi ramionami i powiekami za to z podniesionymi brwiami, z pomiędzy których wysyłany jest silny mentalny przekaz; "CZEMU_ZNOWU_ŚPIEWAMY_TĘ_KUPĘ?!"
Zrozumiałe... ale to raczej średnio mobilizuje do przychodzenia na próby Smile

)


O widzę że dalszy ciąg nierozstrzygniętego sporu węgierskiego Laughing
Vincencie, ja to wszystko rozumiem i tego... ale pozwól że pozostane przy zdaniu, że ani my ani nasz dyrygent tak nie bardzo czujemy takie bara bara i la la la. Tak to czasem bywa. No ale jak widzisz ostatnio idzie jednak ku temu żeby wprowadzic co nieco takich kawałków. A jeśli chodzi o komentarze o kupie to zazalenia proszę kierowac głównie do pana który siedzi za mną, czyli Pierwszego Szydercy wśród Tenorów Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vincent




Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: poznan

PostWysłany: Nie 15:42, 10 Cze 2007    Temat postu:

Ależ ja rozumiem, że można nie czuć bara bara i la la la Smile

Ale wydaje mi się, że narzekanie, że nie ma nowych chętnych do chóru (bądź co bądź z Akademii Ekonomicznej, a nie Muzycznej) i jednocześnie stawianie im na wejściu tak wysokiej poprzeczki jest kombinowaniem jak by tu zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko Smile

... może te 2 zróznicowane poziomem chóry to nie jest taki zły pomysł?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vincent




Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: poznan

PostWysłany: Nie 16:01, 10 Cze 2007    Temat postu:

Z autopsji wiem, że na ekonomicznej studiuje 90% lasek w krótkich spódniczkach i różowych sweterkach. Są baardzo małe szanse, że ktoś taki napali sie od początku na Lotti`ego czy innego Bacha nawet jeśli ma słuch i potencjał Sad

(Ale żeby nie było niejasności - nie mam nic przeciwko dziewczynom w krótkich spódniczkach Very Happy )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smutek
Administrator



Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 17:21, 10 Cze 2007    Temat postu:

Vincent napisał:
Z autopsji wiem, że na ekonomicznej studiuje 90% lasek w krótkich spódniczkach i różowych sweterkach. Są baardzo małe szanse, że ktoś taki napali sie od początku na Lotti`ego czy innego Bacha nawet jeśli ma słuch i potencjał Sad

(Ale żeby nie było niejasności - nie mam nic przeciwko dziewczynom w krótkich spódniczkach Very Happy )


łooo .. uderzamy tam na łowy Wink Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jadwon




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:29, 10 Cze 2007    Temat postu:

Vincent napisał:
Ależ ja rozumiem, że można nie czuć bara bara i la la la Smile

Ale wydaje mi się, że narzekanie, że nie ma nowych chętnych do chóru (bądź co bądź z Akademii Ekonomicznej, a nie Muzycznej) i jednocześnie stawianie im na wejściu tak wysokiej poprzeczki jest kombinowaniem jak by tu zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko Smile

... może te 2 zróznicowane poziomem chóry to nie jest taki zły pomysł?


No właśnie tu pojawia sie kolejny problem... jak wypośrodkować te żądania wszystkich stron...??? Spór pomiedzy krótszymi spódniczkami, dłuższymi spódniczkami i spodniami jest nie do rozstrzygnięcia:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anabelle




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań

PostWysłany: Nie 20:38, 10 Cze 2007    Temat postu:

LUDZIE! Ja wiem, że może jestem zboczona i w ogóle Wink , ale po prostu nie mogę sobie wyobrazić, jak można stwierdzić, że śpiewanie w chórze, nawet w tym najmniej porofesjonalnym, to obciach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Shocked
Czymże byłoby życie bez wspólnego muzykowania!?

jadwon napisał:
ani my ani nasz dyrygent tak nie bardzo czujemy takie bara bara i la la la. Tak to czasem bywa. No ale jak widzisz ostatnio idzie jednak ku temu żeby wprowadzic co nieco takich kawałków.

Jeśli chodzi o nasz ostatni repertuar, cóż... chyba ostatnimi czasy nie ma komu śpiewać. Bez sensu byłoby zaczynanie czegoś totalnie nowego, skoro skład sama wiesz jaki przybył na próbę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurgens
Administrator



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ożarów Maz.

PostWysłany: Nie 20:41, 10 Cze 2007    Temat postu:

anabelle napisał:
LUDZIE! Ja wiem, że może jestem zboczona i w ogóle Wink , ale po prostu nie mogę sobie wyobrazić, jak można stwierdzić, że śpiewanie w chórze, nawet w tym najmniej porofesjonalnym, to obciach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Shocked
Czymże byłoby życie bez wspólnego muzykowania!?


Dla wielu młodych ludzi - szczególnie chłopaków - obciachem jest już samo śpiewanie. Mniej więcej jak czerwona torebka Tinky-Winky.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raczek




Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 7:14, 11 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
A jeśli chodzi o komentarze o kupie to zazalenia proszę kierowac głównie do pana który siedzi za mną, czyli Pierwszego Szydercy wśród Tenorów


Oto i jestem!!!

Ja już taką marudną mam nature że z założenia kręcę nosem na wszystko za wyjątkiem Bacha i Palestriny... a z tymi panami niestety dużo do czynienia w Vivie nie mieliśmy i mieć nie będziemy Crying or Very sad
A tak serio to nie w tym problem że kupa jest kupą, bo do śpiewania kawałków przecietnych (delikatnie mówiąc) juz w czasach chłopięcych sie przyzwyczaiłem. Problem polega na tym, że kupe tą wałkujemy do porzygania... z całym szacunkiem, ale "Yesterday" czy inne bara - bara la la la to kawałki na jedną, max dwie próbki. Przećwiczyć, zaśpiewać na absolutorium czy koncercie jakimś i strzałka. Jak się nie nudzic gdy warstwa tekstowa całego utworu to: "tm tm tm tm uuuuu ha yesterday...", a do zaśpiewania są dwa dzwięki na krzyż? I tak juz od miesiąca.

Cytat:
Na szczęście nasza dyrygentka organizuje, w przypadku przygotowywania starszych kawałków repertuaru, osobną próbę dla nowych żeby już nie katować starszyzny rozczytywaniem utworów, które już i tak znają. Z drugiej strony wprowadza również utwory nieco trudniejsze, jak np. motet Bacha


No właśnie. I to jest moim zdaniem jakieś rozwiązanie. A Bacha zazdroszczę... cóż pomarzyc tylko Wink (a swoją drogą to który motet wzięliście na warsztat?)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monia
Administrator



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Słubice

PostWysłany: Pon 9:12, 11 Cze 2007    Temat postu:

Wzięliśmy sie za "Lobet den Herr, alle Heiden" (dlatego się go tak już wcześniej na forum czepiałam) Wink
Podobno dlatego robimy akurat ten motet, że jest najłatwiejszy.
Jak to z przerabianiem Bacha - na początku koszmar, płacz i zgrzytanie zębów, a teraz wszyscy chcą 'Lobeta' śpiewać Very Happy

Raczek napisał:
Jak się nie nudzic gdy warstwa tekstowa całego utworu to: "tm tm tm tm uuuuu ha yesterday...", a do zaśpiewania są dwa dzwięki na krzyż? I tak juz od miesiąca.


Warstwa tekstowa o niezwykle głębokiej treści...
Ale w męskich głosach to chyba w większości przypadków tak jest (mowa o aranżacjach współczesnych utworów).
Sopranom na pewno się te utwory podobają Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chor.fora.pl Strona Główna -> Forum ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin