| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat | 
	
	
		| Autor | Wiadomość | 
	
		| karen 
 
 
 Dołączył: 20 Cze 2007
 Posty: 110
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 22:06, 27 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| no wiesz, sól wcale nie jest taka zła.można bardziej rozcieńczyć. albo tylko płukać, nie pić... |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   |  | 
       |  | 
    
	
		| salma 
 
 
 Dołączył: 04 Lis 2007
 Posty: 48
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: dziki wschód
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 22:32, 27 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| ja już wiele  wswoim życiu wypiłam... i wypłukałam... nawet taką zwykłą kuchenną tyle że takim silnym roztworem... i mleko z czosnkiem piłam- traumatyczne przezycie... |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| anabelle 
 
 
 Dołączył: 28 Maj 2007
 Posty: 395
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 12:22, 28 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Mleko z czosnkiem! FUUUUUUJ!!!!! I jak potem z ust milutko pachnie... |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| karen 
 
 
 Dołączył: 20 Cze 2007
 Posty: 110
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 14:11, 28 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| pomaga też miodek  dużo przyjemniejszy. polecam spadziowy - ale w małych ilościach, bo jak sie przesadzi, to drapie ;/  albo wrzosowy ...mmmmmm.... |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| salma 
 
 
 Dołączył: 04 Lis 2007
 Posty: 48
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: dziki wschód
 
 | 
			
				|  Wysłany: Nie 23:26, 30 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| tzn. zapachu nie było- jedyny plus, ale generalnie mój żołądek miał wiele do powiedzenia i stanowczo protestował po każdorazowej tego typu kuracji, i chwała Bogu, bo nie wiem ile jeszcze by mnie tak leczyli  ... taa.. zresztą tak samo było po babcinym syropku z cebuli, potem z buraków... generalnie wiele piłam- na przykład syropek sosnowy- a nic nie pomogło... miło wspominam tylko kuracje miodem na spirytusie- nie wiem czy tam jeszcze masła nie było   |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| karen 
 
 
 Dołączył: 20 Cze 2007
 Posty: 110
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 0:37, 31 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| ojoj...babcia - szalony naukowiec-farmaceuta? ale skoro działa...nawet najdziwniejsze metody są warte wykorzystania
 |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| salma 
 
 
 Dołączył: 04 Lis 2007
 Posty: 48
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: dziki wschód
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 0:43, 31 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| no szalona ta moja rodzina... szalona... nacieranie pleców denaturatem też przeszłam   |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| karen 
 
 
 Dołączył: 20 Cze 2007
 Posty: 110
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 1:05, 31 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| hej, ale syropek sosnowy, to np. zwykły "pini"z apteki może być. polecam także w sesji na podtrzymanie ciśnienia tętniczego - tylko ostroznie z ilością i częstością!! |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| salma 
 
 
 Dołączył: 04 Lis 2007
 Posty: 48
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: dziki wschód
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 1:07, 31 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| taa szczegolnie w polaczeniu z kawa... oj podziekuje mimo iż doswiadczenia z syropkami miałam rózne   |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| Maciejko 
 
 
 Dołączył: 15 Maj 2006
 Posty: 128
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Hastings
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 10:16, 31 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				|  	  | karen napisał: |  	  | hej, ale syropek sosnowy, to np. zwykły "pini"z apteki może być. polecam także w sesji na podtrzymanie ciśnienia tętniczego - tylko ostroznie z ilością i częstością!! | 
 
 Chyba masz na myśli Tussipect.
 |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| karen 
 
 
 Dołączył: 20 Cze 2007
 Posty: 110
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 10:48, 31 Gru 2007    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| prawie wszystkie syropy na kaszel i przeciwgorączkowe zawierają to samo. tussipect jest chyba na recepte. był bardzo modny i wielu studentów sobie poniszczyło serca (tzn. narobili sobie problemów zdrowotnych). niby nie powinno się przekraczać dawki napisanej na opakowaniu. dlatego nie można przeginać nawet w pini |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| jurgens Administrator
 
 
 Dołączył: 19 Lis 2006
 Posty: 1634
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: Ożarów Maz.
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 13:20, 01 Sty 2008    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Jeśli chodzi o środki wykrztuśne to zamiast wszelkich syropów lepiej używać po prostu flegaminy. A tak w ogóle przy przeziębieniach warto zajrzeć do laryngologa albowiem interniści raczej nie są w stanie ocenić rodzaju infekcji. |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| anabelle 
 
 
 Dołączył: 28 Maj 2007
 Posty: 395
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 21:15, 01 Sty 2008    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				|  	  | jurgens napisał: |  	  | Jeśli chodzi o środki wykrztuśne to zamiast wszelkich syropów lepiej używać po prostu flegaminy. A tak w ogóle przy przeziębieniach warto zajrzeć do laryngologa albowiem interniści raczej nie są w stanie ocenić rodzaju infekcji. | 
 
 Święta racja! Mnie moja internistka leczyła przez dwa tygodnie Duomoxem i niewiele to dało. Może laryngolog by mi pomógł, ale potrzebowałabym więcej czasu, żeby się do niego udać.
 |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| bch 
 
 
 Dołączył: 03 Lis 2006
 Posty: 58
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 9:12, 04 Sty 2008    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				|  	  | jurgens napisał: |  	  | A tak w ogóle przy przeziębieniach warto zajrzeć do laryngologa albowiem interniści raczej nie są w stanie ocenić rodzaju infekcji. | 
 No - z nimi też bywa różnie - mnie pani laryngolog leczyła roztworem soli morskich czy czegoś tam - a jak jej leczenie nie pomogło, skierowała mnie do foniatry i chociaż za to jej dziękuję, bo jak się okazało miałam przechodzone, ropne zapalenie migdałów, które "leczyli" mi wcześniej ci "fachowcy" przez ponad miesiąc... na szczęście obeszło się bez wycinania migdałków, a mało brakowało.
 |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		| adamek_b 
 
 
 Dołączył: 29 Wrz 2007
 Posty: 23
 Przeczytał: 0 tematów
 
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 20:26, 25 Sty 2008    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Aż mnie zmroziło od tego zerwania strun głosowych!! Zapewniam, że to niemożliwe. Polecam AnatomięBochenka oraz Atlas anatomicznySobotty. Można sobie na googlach wpisac Plica vocalis (łac) i poczytać.
 Moja pani prof. mawia, że jeśli ktoś śpiewa poprawnie technicznie to raczej ciężko jest dostać chrypkę - trzeba na prawdę przeciążać aparat.
 podobno Kiepura mierzył temperaturę herbaty zanim ją wypił...
   |  | 
	
		| Powrót do góry |  | 
	
		|  | 
	   
	
		|  |